BIK kontroluje "chwilówki"
BIK, czyli Biuro Informacji Kredytowej od pewnego czasu stało się również Biurem Informacji Chwilówkowej. A wszystko dzięki otwarciu BIK-u na współpracę z nowymi podmiotami finansowymi na rynku. Oczywiście nie mogłoby być mowy o jakiejkolwiek współpracy takiego monopolisty i kolosa jak BIK z kimś nieistotnym. Zatem jej nawiązanie i sukcesywne rozszerzanie świadczy wyłącznie o tym, że na polskim rynku pożyczkowym operatorzy nie posiadający statusu banku czy SKOK-u są równie znaczący jak instytucje posiadające ten status. A nawet... liczą się bardziej. Czyż taki VIVUS, dzięki swoim zabiegom marketingowym i wszechobecnej reklamie nie jest bardziej rozpoznawalną marką niż powiedzmy taki SKOK Rafineria? Nie dziwi zatem, że i VIVUS zechciał skorzystać z możliwości sprawdzania bezpośredniego swoich potencjalnych klientów w BIK, a ten poszerzać swoją bazę o klientów VIVUS-a, szczególnie, że istotny procent tej bazy mogą stanowić klienci, którzy bez VISUS-a (i kilku innych firm pożyczkowych) nigdy nie znaleźliby się w bazie BIK. Mowa tutaj o klientach z umów śmieciowych, którzy nie mają szans na kredyt bankowy oraz klientach, którzy programowo głoszą swoją niechęć do banków i w trosce o swoje dobro unikają kontaktów z tymi instytucjami. A pieniądze pożyczają tylko wówczas, gdy tego potrzebują i na okres, na jaki potrzebują w niezależnych firmach pożyczkowych, czyli inaczej mówiąc po prostu od czasu do czasu biorą chwilówki. Zagadnienia to opisaliśmy wcześniej w artykule o motywacji pożycznia
Wpis pożyczki w BIK - dobrze czy źle?
Pionierami współpracy z BIK były firmy Vanquis i Wonga. One przetarły szlaki, którymi następnie podążył już wspominany VIVUS oraz Aasa. A wraz z nimi klienci, którzy - czy tego chcą czy nie - pożyczając w tych firmach z automatu trafiają do BIK-u. Zapewne klientów tych firm interesuje, czy fakt, że Vanquis, Wonga, Aasa i VIVUS "wpisuje" ich do BIK jest dla nich korzystny czy też niekoniecznie. Odpowiadając na to pytanie należałoby najpierw zająć się słowem ubranym w cudzysłów, bo to dla wielu jest słowo - klucz, w dodatku klucz skomplikowany, niezrozumiały i brzmiący groźnie.
Chwilówka wpisuje do BIK - dla wielu nieświadomych osób może być to synonim faktu umieszczenia przez firmę chwilówkową danych swojego klienta na czarnej liście dłużników. I tak niestety często jest odbierane i nie odbiega od zwyczajowego rozumienia faktu posiadania wpisu w BIK. Nic bardziej mylnego, nic bardziej błędnego. Fakt wpisania do BIK przez Aasa, VIVUS czy Vanquis lub Wonga oznacza jedynie tyle, że na mocy umowy z Biurem Informacji Kredytowej fakt wzięcia chwilówki w którejś z tych firm został przekazany do BIK. Od tego momentu każdego miesiąca firma pożyczkowa będzie informowała BIK (w procesie uaktualniania danych) o tym, jak dany klient ze swoich zobowiązań się wywiązuje.
I tutaj dochodzimy do sedna.
Dobry, solidny pożyczkodawca może cieszyć się z faktu, że firma pożyczkowa wpisała go do BIK, gdyż informacje o jego terminowych spłatach będą odnotowywane i dzięki temu jego scoring w BIK wzrośnie. Wzrośnie również jego wiarygodność kredytowa i to wszystko będzie zawdzięczał temu, iż został przez chwilówkę wpisany do BIK. Zatem to, co w powszechnej niewiedzy budzi lęk i przestrach, może finalnie odbić się korzyścią na historii kredytowej.
Inaczej sprawa wygląda w przypadku pożyczkobiorcy, który niekoniecznie realizuje warunki umowy. Spóźnia się ze spłatą lub wręcz wziął pożyczkę na spłatę pożyczek i aktualnie tonie w odmętach kredytowego bajora. W jego przypadku fakt odnotowywania wszystkich spóźnień, działań prewencyjnych i windykacyjnych będzie miał bardzo negatywne konsekwencje. Zostanie bowiem oceniony przez algorytm BIK bardzo niekorzystnie z konsekwencjami w przyszłości.
BIK i pożyczki - małżeństwo z rozsądku
Reasumując - istnienie pożyczek, które są odnotowywane w BIK, jest zalążkiem tego, do czego zmierza cały finansowy pozabankowy rynek. Dalszego etapu cywilizowania się pożyczek w Polsce. Czy kilka chwilówek, które to, używając potocznego języka pożyczkodawców "wpisują do biku", może budzić strach potencjalnych klientów przed konsekwencjami "bycia w BIK"?
I tak i nie. Chwilówki korzystające z BIK są dużo bardziej wartościowe dla osób solidnych niż te, które nie mają jeszcze umów. I jednocześnie mogą pomóc wyeliminować z rynku tych pożyczkobiorców, którzy branie chwilówek traktują nie jako chwilową potrzebę finansową, ale sposób na życie. I o ile łatwo przychodzi im brać, o tyle z oddawaniem pożyczonych pieniędzy jest już znacznie, znacznie gorzej. Te ostatnie osoby poszukiwać raczej będą tzw. pożyczki bez BIKu
Podkreślić można również fakt, że to czy dana firma pożyczkowa korzysta w większym stopniu z rejestru BIK nie wpływa na przyznawalność pożyczek. Najlepszym przykładem może być Vanquis Bank, który pierwszy wprowadził do firm pożyczkowych współpracę z BIK "w pełnym wymiarze", a równocześnie kieruje swoją ofertę do osób o nie najlepszej zdolności kredytowej.
Komentarze
Algorytm BIK zawsze będzie rekomendował negatywnie osoby, które z chwilówek uczyniły sobie sposób na życie. Następnie straciły nad nimi kontrolę. A w efekcie stały się niewolnikiem. Jeśli ktoś oddaje chwilówkę i za moment bierze kolejne - nie jest z nim dobrze. Oznacza to, że jest finansowo uzależniony od parabanków.
Czy któryś bank chciałby komuś takiemu udzielić pożyczki? Nie chciałby i po to właśnie służy bankom BIK. Aby mogły otrzymywać profil klienta starającego się o kredyt.
Reasumując: chwilówki są dla ludzi. Jeśli ktoś ma okazję na zakup okazyjnie nowego laptopa za pół ceny i jest przed wypłatą - robi kilka klików i ma pieniądze w 15 minut na koncie. Bierze chwilówkę. Bo temu ona służy. Nie jest to przestępstwo i proszę mi wierzyć - BIK nie odnotuje tego jako czegoś negatywnego.
Ale jeśli ten sam człowiek będzie żył od chwilówki do chwilówki, to BIK na pewno odpowiednio go oceni.
BIK i chwilówki to temat rzeka. Rzeka pełna meandrów, gdyż nie sposób tutaj generalizować i układać jednego równania pod tytułem wpływ chwilówek na BIK. Mogą pomóc, mogą być neutralne, mogą - jak w Twoim przypadku - spowodować odrzucenie wniosku.
Wszystko zależy bowiem w jaki sposób się z nich korzysta. Pamiętając, że BIK wie, do czego służą. I do czego prowadzą w przypadku nadużyć.
Czy owe pożyczki w Vivusie i Zaplo brane były ot tak sobie, czy w sytuacji gdy w bankach już się nie dało, czy już były zamknięte i jak długo były spłacane?
Na dodatek w uzasadnieniu napisano przyczynę - PARABANKI.
Ten proceder, jaki mnie spotkał, przeczy temu, co napisano w tym artykule. Omijajcie mBank szerokim łukiem!!!!
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.