Pożyczki krótkoterminowe, zwane potocznie chwilówkami, w chwili obecnej - nie waham się postawić takiej tezy - prawie całkowicie zastąpiły na naszym rynku produkty bankowe o podobnych parametrach (krótki okres spłaty, niskie kwoty udzielonej pożyczki)
Dlaczego zatem ludzie tak często i chętnie biorą chwilówki?
Chwilówki są powszechnie dostępne dla bankowych banitów
W przeciwieństwie do produktów bankowych dla szerokiej grupy zainteresowanych klientów pozostają wyłącznie produkty parabankowe. Spora część społeczeństwa kredytowo czynnego znalazła się całkowicie poza obiegiem bankowym - z winy swojej, banków, realiów i chęci dostosowania się do nich.
Do grupy tej należą przede wszystkim dłużnicy bankowi, którzy w okresie boomu pożyczkowego przekredytowali się i do dziś dnia "liżą rany" po krótkotrwałym zachłyśnięciu się pieniędzmi płynącymi szerokim, acz z czasem wysychającym strumieniem gotówki, pozwalającej żyć poza stan i przynajmniej przez jakiś czas poczuć się kimś, kogo stać na wszystko. Ta grupa społeczeństwa to osoby, których suma rat w pewnym momencie zrównała się z sumą dochodów i automatycznie odbiło się to na spłacalności. Konsekwencje tego były łatwe do przewidzenia - utrata płynności, wypowiedzenia umów kredytowych, zjazd scoringu BIK po równi pochyłej i długotrwała utrata zdolności kredytowej.
Druga grupa to osoby, które nie posiadają statusu wiarygodnego klienta bankowego, gdyż nie posiadają zdolności kredytowej. Wiąże się to z ich decyzją (lub koniecznością) pracy na czarno, na śmieciowych umowach lub pracy poza granicami Polski. Osoby te, choć uzyskują stałe i niejednokrotnie wysokie dochody, nie znajdą uznania w oczach analityków bankowych.
Dla tych dwóch grup alternatywą w stosunku do tradycyjnie pojmowanej bankowości stała się parabankowość - aktualnie przeżywająca swój rozkwit w postaci wysypu różnego rodzaju firm zastępujących banki w ich ich roli tam, gdzie banki nie chcą (nie mogą) świadczyć swoich usług,
Skala rozwoju bankowości alternatywnej pozwala oszacować, jak dużą częścią społeczeństwa są dwie wymienione na wstępie grupy i jak duże zapotrzebowanie na pożyczki zwane chwilówkami istnieje w Polsce.
Dzięki finansom ze źródła pozabankowego chwilówki krótkoterminowe oraz pożyczki średnioterminowe (pożyczka na rok, dwa, a nawet cztery lata) stały się dostępne dla szerokiego grona osób wykluczonych przez banki. Target ten, świetnie wpisujący się w założenia statutowe pozabankowych firm finansowych, został przez nie szybko oraz skutecznie wchłonięty i odnalazł się w nowej dla rzeczywistości finansowej.
Chwilówki stały się produktami cywilizowanymi
Jeszcze kilka lat temu termin chwilówka kojarzył się jednoznacznie z lichwiarskimi produktami finansowymi, za którymi stały grupy finansowe o niezbyt jasnych strukturach, by nie nazywać rzeczy po imieniu, wręcz grupy o podłożu przestępczym. Chwilówki konotowane były niezwykle pejoratywnie, jako produkt dla straceńców i determinantów, którzy nie wiedzą co czynią i na co się narażają. Podobne stereotypy obowiązywały w przypadku windykacji kredytów - chwilówek. Pierwsze i jedyne skojarzenie to gromada tępych karków w golfie lub bmw "wjeżdżająca na chatę" biednego dłużnika i bezpardonowo domagająca się spłaty, która zamiast na pokrycie zadłużenia księgowana była na poczet kosztów windykacji (młody byczek i zjeść, i wypić i zabawić się potrzebuje - więc i koszty windykacji małe być nie mogły).
Stereotypy te niewiele odbiegały od realiów, gdyż faktycznie rynek pożyczek chwilowych (chwilówek) był szarą, przez nikogo nie kontrolowaną strefą, w której nie obowiązywały żadne prawa. A już prawa dłużnika w szczególności.
Cywilizacja nadeszła wraz z przypływem do Polski kapitału zagranicznego oraz zachodnich standardów. Wraz z otwieraniem się kolejnych firm udzielających chwilówek rosła konkurencja, a co za tym idzie - automatycznie rosła jakość obsługi, świadomość klienta i możliwość dokonywania przez niego wyboru. Dzięki internetowi konsument pożyczek na krótki czas nie był już ograniczony do lokalnych chwilówek podejrzanej proweniencji. Pojawienie się firm obsługujących globalnie (via internet), udzielających pożyczek w kilka minut uczyniło je alternatywą do wyjścia "na miasto" do lokalnego biura kredytowego - czas otrzymania pieniędzy był bowiem jednakowy. Dodatkowo bogaty zagraniczny kapitał mógł pozwolić sobie na drogie kampanie reklamowe (nie wykluczając reklam tv):
Ten powiew zachodu i cywilizacji całkowicie odwrócił rynek chwilówek. Lokalne, oparte o kapitał niewiadomego pochodzenia i stosujące bezwzględne praktyki wobec klienta (lichwiarskie oprocentowanie, niejasne i najeżone antyklienckimi punktami umowy, nieetyczna windykacja) firemki szybko zeszły do podziemia, a ich miejsce zaczęły zajmować duże, mające wypracowane know-how i wieloletnie doświadczenia firmy świadczące usługi pożyczkowe. Pionierami na polskim rynku (oprócz oczywiście Providenta, ale to inna grupa) były Vivus, Wonga i Vanqius.
Ta zmiana dokonała również przełomu w postrzeganiu chwilówek - ludzie przestali się wstydzić się pożyczać, gdyż bycie klientem firmy chwilówkowej przestało być domeną desperatów i osób najbiedniejszych, a stało się czymś oczywistym dla wielu grup społecznych. Same zaś chwilówki przestały kojarzyć się z wyzyskiem i patologią finansową, a zaczęły być traktowane jak zwykły finansowy zastrzyk dla każdego, kto akurat chwilowo potrzebuje gotówki.
Fakt bycia posiadaczem chwilówek zneutralizował się z mocno negatywnego - olbrzymia zasługą tego jest fakt ucywilizowania polskiego rynku finansowego przez dużych graczy, którzy wnieśli na ten rynek wypracowane przez lata w innych krajach procedury, normy etyczne i stosunek do klienta....
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.