O tym, że na udzielaniu chwilówek można w Polsce zarobić bardzo dobrze, świadczy ilość pozabankowych ofert pożyczek online i stacjonarnych. Wiele osób zastanawia się, na czym tak naprawdę zarabiają firmy udzielające krótkoterminowych pożyczek. My wiemy: głównym źródłem zarobków są osoby, które wpadły w pułapkę własnej pazerności, niewiedzy czy po prostu głupoty. Ale po kolei....zacznijmy zatem odpowiadać na pytanie, na czym zarabiają parabanki.
Na odsetkach od udzielonych pożyczek
Powszechna opinia głosi, że firmy udzielające chwilówek zarabiają stosując tzw. lichwiarskie odsetki. Czas na to, aby się z tą tezą zmierzyć, gdyż jest ona już z samej definicji fałszywa i to wcale nie drakońskie odsetki stanowią źródło dochodów parabanków. Dlaczego? Zacząć należy od pojęcia lichwy. W tej sprawie głos oddajmy Słownikowi Języka Polskiego, aby dobrze zobrazować znaczenie słowa lichwa.
Lichwa - pożyczanie pieniędzy na bardzo wysoki, niedozwolony przez prawo procent; również ten procent i odsetki od pożyczonej sumy
Jak zatem kształtują się odsetki w przypadku pożyczek - chwilówek, że powszechnie nazywane są one pożyczkami lichwiarskimi? Tutaj warto sięgnąć do przepisów to regulujących. Mówią one, że odsetki pobierane w związku z udzielaniem kredytów i pożyczek nie mogą przekraczać określonych przepisami odsetek maksymalnych. Stosowanie odsetek wyższych od maksymalnych zostało obwarowane sankcją karną.
Kto, zawierając z konsumentem umowę o kredyt konsumencki, pobiera korzyści majątkowe przewyższające wysokość odsetek maksymalnych określonych przez ustawę lub zastrzega sobie pobieranie tych korzyści, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 (art. 359 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny (Dz.U. z 2014 r., poz. 121 z późn. zm.)
A ile wynoszą odsetki maksymalne? Nie jest to żadna tajemnica, gdyż ich wysokość jest podawana do publicznej wiadomości przez NBP. Maksymalna wysokość odsetek wynikających z czynności prawnej nie może w stosunku rocznym przekraczać czterokrotności wysokości stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego. 5 marca 2015 r. Rada Polityki Pieniężnej w drodze uchwały ustaliła stopę kredytu lombardowego w wysokości 2,5%. Jak łatwo policzyć, aktualna wysokość odsetek maksymalnych kształtuje się na poziomie 10% w skali roku.
Zatem żadna pożyczka, której oprocentowanie nie przekracza 10% w skali roku, nie może być nazwana pożyczką lichwiarską. Mówimy tutaj o wszystkich zarejestrowanych i działających legalnie firmach udzielających pożyczek. Wniosek: żadna z chwilówek przez takie firmy oferowanych nie może być nazywana lichwą. Ale w takim razie na czym zarabiają firmy udzielające pozabankowych krótkoterminowych zastrzyków gotówki? Bo przecież z tych 10% w skali roku nie sposób utrzymać pracowników, biuro, pośredników, agentów - ba, koszty tzw. złych pożyczek (pętle kredytowe, wyłudzenia, śmierć pożyczkobiorcy) mogą w niejednej firmie być wyższe niż zarobki liczone z dopuszczalnych prawnie odsetek.
Na prowizji za udzielenie pożyczki
Prowizja za udzielenie pożyczki - chwilówki stanowi jedno z zasadniczych źródeł zarobku. Jest to opłata za udostępnienie środków pieniężnych na określony czas i jest wprost proporcjonalna do wysokości udostępnianej kwoty. To prowizja właśnie określa tak naprawdę to, która chwilówka jest tania, a która należy do pożyczek najmniej dla klienta atrakcyjnych. Prześledźmy to na przykładzie kilku pożyczek 30-dniowych, które jako produkty nie różnią się od siebie niczym - są to bowiem pożyczki online na 500 zł. Jak bardzo różnią się one prowizją (czyli faktycznym kosztem chwilówki) obrazuje poniższe zestawienie:
Firma | Koszt pożyczki (pln) |
---|---|
Smartpozyczka | 126 |
Alfakredyt | 98 |
Pożyczka Plus | 149 |
Ofin | 165 |
Łatwy kredyt | 90 |
VIA SMS | 78 |
VIVUS | 70 |
Eksprespożyczka | 140 |
Jak widać, prowizja nawet w przypadku niewielkiej kwoty pożyczki (500 zł) może przekroczyć 30% wartości pożyczki (Ofin), a różnice między prowizjami różnych firm pożyczkowych mogą przekraczać 100%.
Na przedłużeniach chwilówek
Dochodzimy do najważniejszej gałęzi zarobkowej firm udzielających pozabankowych pożyczek. Przedłużenia chwilówek - kopalnia złota w Polsce. Setki tysięcy nieodpowiedzialnych pożyczkobiorców, którzy skuszeni dostępem do łatwych i błyskawicznych pieniędzy zadłużają się ponad stan, a następnie działając po omacku próbują przedłużać swoją finansową agonię masowo kupując przedłużenia chwilówek.
Pieniądze na przedłużenia pochodzą z innych pożyczek, coraz droższych, ale w pedzie ku pętli kredytowej już nikt nie zwraca uwagi na koszty. Efekt jest taki, że pieniądze pochodzące z jednej chwilówki natychmiast trafiają na konta drugiej, gdyż ledwie co wzięta chwilówka przeznaczana jest na przedłużenie kolejnych.
W efekcie chwilówkowe parabanki zarabiają niezależnie od swego miejsca w tym swoistym łańcuchu finansowym praktycznie za nic, działający w amoku chwilówkowicz zadłuża się w nieprawdopodobnym tempie, ale z pożyczanych coraz drożej pieniędzy nie korzysta w ogóle - natychmiast oddaje je jak haracz za odrobinę spokoju pozostałym wierzycielom. Jego długi rosną wprost proporcjonalnie do zasobów na kontach firm chwilówkowych, które wykorzystują jego bezradność w obliczu zderzenia się ze świadomością przekredytowania, strachem przed windykacją chwilówek, brakiem koncepcji na konsolidację pożyczek pozabankowych i przede wszystkim brakiem elementarnej wiedzy z zakresu finansów i niechęcią do jej zdobywania.
Całe rzesze zwabionych blaskiem pożyczek na 0% klientów daje się wciągnąć w grę, której zasad nie znają.
Omamienie pieniądzem łatwym i pożyczanym w 15 minut powoduje, że utrata kontroli nad życiem na kredyt jest dla wielu nieuniknioną konsekwencją gry, w której zwycięzca może być tylko jeden. Reakcją na przekredytowanie jest w wielu przypadkach zawsze jedno: kupowanie nadziei i wolności od konieczności stanięcia twarzą w twarz z problemem realizowanie za pomocą przedłużania chwilówek. Koszty przestają mieć znaczenie. Liczy się tylko to, aby przetrwać niezależnie od ceny. Przetrwać i liczyć na cud, że chwilówki spłacą się same.
I to jest moment, na który czekają rozdający w tej grze karty, czyli pożyczkodawcy. Mając drugiego zawodnika przypartego do muru sprzedają mu to, bez czego on będzie musiał za chwilę się poddać. Przedłużenia chwilówek - ich irracjonalna cena w połączeniu z działaniem na oślep powoduje, ze towar, który nie jest wart nawet 10% oferowanej ceny, sprzedaje się z pocałowaniem ręki i mało kto zdaje sobie sprawę, że kupuje coś, co nie ma żadnej wartości w świecie realnym.
Firma | Ilość dni przedłużenia | Całkowity koszt przedłużenia |
---|---|---|
VIASMS | 30 | 107 zł |
Alfakredyt | 30 | 137.50 zł |
SOHO | 30 | 112 zł |
Filarum | 30 | 150 zł |
Smartpożyczka | 30 | 159 zł |
Vivus | 30 | 95 zł |
ŁatwyKredyt | 30 | 140 zł |
Na wezwaniach do zapłaty
Drugie, obok przedłużeń chwilówek, źródło dochodu wykorzystujące psychologiczne mechanizmy klienta złapanego w sieć pożyczek pozabankowych. Koszty obsługi nieterminowo spłacanych chwilówek - nazwa może być różna w zależności od firmy pożyczającej pieniądze, ważne jest, że zasada jest taka sama.
Przekredytowany klient to ofiara, której nie można odpuścić. Zaczyna się zatem drenaż kieszeni w postaci wysyłki maili, SMS-ów, wykonywania połączeń telefonicznych z przypomnieniami o spłacie i wysyłka wezwań drogą pocztową. Każda z tych pozycji jest osobo wyceniana, finalnie dają one konkretną kwotę, którą zgodnie z umową firma pożyczkowa może obciążyć klienta w ramach trwających działań upominawczych czy windykacyjnych. Jak olbrzymie są to kwoty obrazuje tabela. O kosztach i zasadach ich naliczania ten najbardziej zainteresowany, czyli klient, wie albo tyle co nic, albo zwyczajnie nic. Dlaczego? Po pierwsze, nie jest w stanie przeczytać i zrozumieć umowy. po drugie warunki umowy niespecjalnie go interesują. Po trzecie i chyba najgorsze - nawet będąc już zaawansowanym chwilówkowiczem nadal nie rozumie mechanizmów, zasad i praw na których opiera się działanie wielkiego rynku pożyczek bez zaświadczeń, na dowód i bez BIK.
Nie wie i wiedzieć nie chce, że jego rola w tym systemie ogranicza się do zasilania go. Jako bezwolny trybik w maszynie chwilówek ma rzeczoną maszynę oliwić...swoimi pieniędzmi. Idealną sytuacją do wysysaniu przez maszynę oliwy jest moment, w którym zaczyna brakować środków na przedłużenie pożyczek i rozpoczynają się zaległości. Cóż robi statystyczny uczestnik rynku chwilówkowego?
Stara się jakoś pokazać, że..się stara. Wysyła zatem tyle ile ma i cieszy się, że firma chwilówkowa nie wyciąga przeciwko niemu broni, którą trzyma w ramach straszaka: nie rozpoczyna windykacji danej chwilówki. Ale po co ma to robić, skoro oto właśnie trafia się idealna sytuacja do zarobku. I to zarobku idealnego, bo zrodzonego z niczego. Klient trzymany w napięciu i strachu zawsze coś wyśle, a w druga stronę firma wyśle mu kilka przypomnień o niedopłacie. Za które skasuje więcej, niż klient wysłał. On cieszy się, że spłaca chwilówkę, wierzyciel cieszy się, że ktoś płaci za nic. Długi klienta rosną, choć on jest święcie przekonany, że się zmniejszają z każdym przelewem. Sytuacja taka może trwać miesiącami - tutaj, analogicznie jak w przypadku ponoszenia kosztów przedłużenia chwilówki - wygrany jest zawsze tylko jeden.
Firma | Ilość dni spóźnienia | Całkowity koszt windykacji (pln) |
---|---|---|
Pandamoney | 30 | 210 |
Kasomat | 30 | 300 |
Netgotówka | 30 | 65 |
VIASMS | 30 | 91.50 |
MiniCredit | 30 | 73.80 |
ExpresKasa | 30 | 130 |
Alfakredyt | 30 | 183 |
SOHO | 30 | 30 |
Wonga | 30 | 170 |
Filarum | 30 | 30 |
Lendon | 30 | 900 |
OK Money | 30 | 120 |
SMS365 | 30 | 62 |
Kyzoo | 30 | 54 |
Smartpożyczka | 30 | 218 |
Vivus | 30 | 35 |
Ofin | 30 | 130 |
ŁatwyKredyt | 30 | 100 |
Cashper | 30 | 150 |
Aasa | 30 | 198 |
Zaplo | 30 | 55 |
SMS Kredyt | 30 | 45.60 |
Tabela kosztów obsługi nieterminowo spłacanych chwilówek w wybranych firmach pożyczkowych
Mechanizm zarabiania przez firmy pożyczkowe
Po raz kolejny okazało się, że polskie społeczeństwo nie dorosło do zarządzania finansami. Powszechny dostęp do pożyczek pozabankowych spowodował lawinowy wzrost utraty płynności finansowej wielu osób, które w chwilówkach zobaczyły swój nowy sposób na życie. Brak wiedzy, brak znajomości przepisów i niechęć do czytania umów spowodował, że parabanki szybko zorientowały się, że przekredytowany klient to klient na którym można zarobić znacznie więcej niż na pożyczkobiorcy solidnym
Solidnym i świadomym produktu, który używa chwilówki zgodnie z jej przeznaczeniem, czyli w sytuacjach awaryjnych i faktycznie na chwilę. Taki klient to marne źródło zarobku: jedynie mizerne odsetki i prowizja (a w przypadku klienta korzystającego z chwilówek w sytuacjach awaryjnych wręcz jej brak ze względu na ilość produktów promocyjnych oferujących pierwszą pożyczkę za darmo)
Za to klient biorący chwilówki bez opamiętania (paradoks: ludzie uznający się za biednych masowo sięgający po produkty najdroższe, bo takie są wszak chwilówki) to cel idealny. Wzięty w niewolę własnych złudzeń, głupoty i chciwości przez wiele miesięcy może posłużyć jako gąbka do wyciskania pieniędzy. Wystarczy odpowiednio zmanipulować za pomocą marchewki (możliwość kupienia spokoju w postaci przedłużenia chwilówki) i kija (strach przed konsekwencjami braku spłaty pożyczki) , aby do czasu zdania sobie sprawy z idiotyzmu własnego zachowania mieć finansowego niewolnika.
Z czego też firmy pożyczkowe korzystały, korzystają i przez jakiś czas korzystać będą. Czas ich powoli dobiega końca, gdyż wraz z wejściem w życie
Nowelizacji Ustawy Antylichwiarskiej
nastąpi ucięcie dowolności w ustalaniu progów opłat za przedłużenie chwilówek i nieterminową ich spłatę. Czy będzie to koniec złotej ery chwilówek w Polsce i jednocześnie koniec wielu firm pożyczkowych, którym zarabianie na samym pożyczaniu przestanie się kalkulować?
Czy może (jak to w Polsce bywa) szybko ominięte zostaną ograniczenia regulowane ustawą i zdzieranie skóry z pożyczkobiorców stanie się sposobem na szybkie pomnażanie fortun firm pożyczkowych....
Tego dowiemy się dopiero za kilka miesięcy.