Przekredytowanie (nadmierna ilość chwilówek w stosunku do możliwości finansowych) jest jednym z najczęściej spotykanych problemów polskich dłużników. Konsekwencjami przekredytowania i opóźnień w spłacie zobowiązań z tytułu pożyczek jest rozpoczęcie w stosunku do dłużnika czynności windykacyjnych.
Wiele dłużników cierpnie już na sam dźwięk tego słowa. Budzi ono grozę spowodowaną niewiedzą, stereotypami oraz zasłyszanymi opowieściami o windykatorach. A jak to wygląda naprawdę i czy jest się czego bać? Myślę, że lektura tego krótkiego artykułu otworzy oczy wielu osobom (jest ich jeszcze wielu) mylącym windykatora z komornikiem.
Windykacja telefoniczna
Rolą windykatora telefonicznego jest monitoring zadłużenia, wyjaśnianie przyczyn braku spłaty oraz motywowanie dłużnika do jak najszybszego uregulowania istniejących zadłużeń. Tyle teorii, gdyż w praktyce windykacja firm chwilówkowych sprowadza się do straszenia dłużnika mniej lub bardziej realnymi konsekwencjami. Windykatorzy telefoniczni bardzo często są opryskliwi, rozmawiają tonem władczym i z pozycji siły. Jest to wynikiem karmienia ich własnym strachem przez dłużników - ponieważ Ci nie mają z reguły pojęcia o prawidłowym zachowania w stosunku do windykatorów, pozwalają im pompować własne ego, czego efektem jest traktowanie rozmówcy jak podczłowieka. A wiedzieć trzeba, że praca windykatora telefonicznego to jedno z najgorzej opłacanych zajęć na umowie śmieciowej. Zanim zadrży Ci głos w rozmowie z kimś takim, uświadom sobie, że Twój rozmówca pracuje na tej "słuchawce" dlatego, że jego kwalifikacje są tak marne, iż nie miał szans na lepszą pracę. On nie wie, że Ty to wiesz, zatem mając po drugiej stronie przestraszonego dłużnika wykorzysta swoją szansę na stanie się przez moment Kimś Ważnym. Pamiętaj o tym, zanim dasz się oszukać pozorom i pozwolisz na pomiatanie sobą przez kogoś, kto nie był w stanie dostać pracy nawet w marketowej ochronie. Aby obrazowo uzmysłowić Ci jaki błąd popełniają tysiące dłużników, posłużę się przykładem ochrony właśnie. Ludzie odczuwają naturalny respekt przed mundurem: policjantem, wojskowym, celnikiem. A co odczuwasz widząc podczas pobytu w markecie pryszczatego chłystka o wzroście 1.60 m i wadze 45 kg noszącego mundur z napisem ochrona? Respekt czy politowanie?
Ochroniarz tak ma się do policjanta, jak windykator telefoniczny do komornika. Ich uprawnienia są żadne, dlatego wynagrodzenia w tych zawodach są mizerne. W ślad za warunkami zatrudnienia idzie brak wymogów w stosunku do kandydata, dlatego mizeroty bez szans na ambitną pracę lądują tak często w firmach windykacyjnych i ....stają się tymi, których tak bardzo boją się dłużnicy.
Jak radzić sobie z windykacją telefoniczną?
Wielu dłużników naiwnie sądzi, że gdy opowie windykatorowi historię swego życia i opowie o problemach będących bezpośrednią przyczyną opóźnień w spłacie chwilówki, ten wzruszy się i umorzy, rozłoży na raty, zaproponuje zmianę warunków spłaty, nowe terminy itp.
O naiwności, po pierwsze chłystek, który dzwoni do Ciebie ma na rozmowę ściśle określony czas. Po ciasnej sali, w której zgromadzonych jest kilkudziesięciu windykatorów, krąży manager, który pilnuje, aby jego podwładni mieścili się w czasie przeznaczonym na rozmowy. Windykator telefoniczny jest wyrobnikiem, on ma zadanie obdzwonić x klientów w ciągu godziny, a nie tracić czasu na słuchanie wyjaśnień.
Inna sprawa, że nawet gdyby chciał coś zaproponować, to nie może - jest to bowiem pracownik najniższego szczebla i nie posiada żadnej mocy decyzyjnej. To, że ludziom wydaje się, iż windykator może np. umorzyć część długu lub przesunąć terminy spłaty jest wynikiem błędnych wyobrażeń o windykatorze jako osobie decydującej o sprawach tych długów. Dlatego też warto zastanowić się, czy w ogóle rozmawiać z windykatorami, skoro ich możliwości decydowania o Twoich zobowiązaniach są kompletnie żadne.
Wg mnie nie warto tracić czasu na takie rozmowy, jednakże ktoś powie: ale jak to, przecież oni ciągle dzwonią? O tym przeczytasz w kolejnym artykule o windykacji pożyczek pozabankowych i chwilówek