Znaczki, nagrody, certyfikaty, normy. Również w branży pożyczkowej wiele firm się nimi chwali. Ile są warte? Czy warto się nimi sugerować?
Czasami zdarza mi się to przed telewizorem, czasem w sklepie przed półką z towarami. Atakuje mnie wręcz niezauważalnie i usadawia w potylicy. Przekonanie. Tak, ta pasta robi na zębach bielszy odcień bieli, albo: o ten proszek na pewno wypierze, nie to co to dziadostwo które ostatnio używałem! Co jest przyczyną takiego myślenia? Ten lub inny symbol, znaczek poprzedzony zazwyczaj formułką typu „produkt wyróżniony…”. Znacie to?
Jeśli tak, to należycie do statystycznej większości. Co to może dla Was oznaczać? Że kupujecie medal, certyfikat, a nie produkt, że właśnie triumf święci marketing, który bezgłośnie zmielił zdolność racjonalnego ocenienia wartości tego co kupujecie.
„64% badanych uważa, że godło wiąże się z wysoką jakością oferowanych produktów lub usług."
źr. www.terazpolska.pl
Pewnie wielu, o ile nie większość z konsumentów w Polsce skończyła się świadomie interesować certyfikatami lata temu, właśnie na etapie godła TERAZ POLSKA. Ten przypadek uznajmy za mistrzostwo gdyż jest to konkurs. Tutaj cytat:
„Aby przystąpić do Konkursu należy: - przesłać do Fundacji wypełnioną ankietę rejestracyjną oraz dowód wniesienia opłaty rejestracyjnej w kwocie 500 zł,”
źr. www.terazpolska.pl
Już widzicie? Za samą możliwość ubiegania się o znaczek firma musi wyłożyć 500 zł. Chociażbyście wymyślili właśnie lekarstwo zabijające wszelkie nowotwory w tydzień czasu, bez smarowania znaczka nie będzie.
Dlatego to jest mistrzostwo. Również dlatego, że niemal intuicyjnie przyjmujemy, że znaczek, certyfikat itd. itp. przyszedł tylko za zasługi i dotyczy całej działalności firmy. Jak pochwalił się organizator Konkursu, z badań statystycznych wynika, że w 44,7% przypadków stosowanie tego godła przyczynia się do wzrostu sprzedaży produktów i usług innych niż te nagrodzone. A Wniosek? Dzięki danemu certyfikatowi firma jest w stanie lepiej sprzedawać nawet takie usługi, których w rzeczywistości nie nagrodzono.
Nie sposób zatem się dziwić, że wielu upatrzyło w certyfikatach źródło dodatkowych profitów. Zwłaszcza w ich udzielaniu. Chętnych wciąż nie brakuje. Mamy zatem różne: Dobre, bo polskie, Najlepsze w Polsce, Doceń Polskie i inne.
Wśród firm pożyczkowych raczej godła TERAZ POLSKA nie znajdziecie, ale nie ma takiej branży, w której certyfikaty by się nie znalazły. Zatem wśród pożyczek ujrzeć można: Laur Klienta, Godło „Jakość Obsługi”, Firma Wiarygodna Finansowo, Rzetelna Firma oraz Certyfikat Odpowiedzialnego Pożyczkodawcy.
Certyfikaty od BIG-ów
Do tej kategorii należą Firma Wiarygodna Finansowo (Infomonitor) oraz Rzetelna Firma (KRD). BIG-i jak wiadomo, najogólniej mówiąc, prowadzą listy dłużników. Nie wdając się w szczegóły Firma, która chce zatem uzyskać certyfikat po pierwsze nie może mieć złych wpisów, po drugie musi wyłożyć pieniądze.
Co z wiarygodnością takiego wyróżnienia, gdy akurat wierzyciele firmy nie są rychliwi do zgłaszania dłużnika na listę BIG-u, zwłaszcza że za to trzeba zapłacić? Czy taka firma pozostaje nadal wiarygodna i rzetelna?
Laur Klienta i Godło „Jakość Obsługi”
W tym przypadku konsumenci wybierają firmę zasługującą na dane odznaczenie. Sama jednak metoda nie jest dla mnie do końca klarowna, skoro w Laurze Klienta wymieniane są portale, na których można głosować, a wśród nich takie perły jak gryzombie.pl czy strony już niedziałające.
Obydwa wyróżnienia można otrzymać w wyniku woli klientów, ale już posługiwanie się nim wiąże się z koniecznością…. wyłożenia pieniędzy na opłaty licencyjne. A po co komu nagroda, którą nie można się pochwalić?
Certyfikat Odpowiedzialnego Pożyczkodawcy
To wyróżnienie najbardziej związane z branżą pożyczkową. Zatem poświęcę mu najwięcej miejsca. Stanowi jakiś tam wyznacznik jako jedyne tego typu wyróżnienie. Jednak jego wartości dla końcowego użytkownika, czyli pożyczkodawcy nie przeceniałbym zbytnio. Dlaczego? Zacznijmy od początku. Właścicielem portalu, który przyznaje te certyfikaty (loan-magazine.pl) jest Sfera Finansów S.A. - duży gracz na rynku pożyczek, który w swoich rękach ma zarówno portale o pożyczkach, jak i porównywarkę pożyczek oraz np. markę pożyczkową Ofin.
Pierwsze wątpliwości co do zasad przyznawania certyfikatu pojawią się gdy na stronie spróbujesz znaleźć zasady przyznawania tego wyróżnienia lub chociażby pełnego wykazu firm, które skusiły się na ten certyfikat. Mnie się nie udało.
Po drugi warunki jakie ma spełnić firma godna tego wyróżnienia są w zasadzie zbieżne z tymi, które spełnić musi każda szanująca się firma pożyczkowa. Jednak jak widać przynajmniej z informacji na stronie nie każda firma je dostaje. Trudno tu szukać tak dużych firm jak Provident, Wonga czy SMS Kredyt. Czyżby jednak byli nieodpowiedzialnymi pożyczkodawcami?
Po trzecie jak już wspomniałem Sfera Finansów S.A. trzyma rękę zarówno na Loan Magazine jak i na Ofin.pl. Ta ostatnia marka posiada również certyfikat odpowiedzialnego pożyczkodawcy, tak jak firma Ferratum, która udziela pożyczek pod tą marką. Czy zatem przyznawanie certyfikatów poniekąd samemu sobie nie obniża powagi takiego wyróżnienia?
Po czwarte razi, że certyfikaty z dużym napisem Odpowiedzialny Pożyczkodawca przyznawane są również markom, które przecież pożyczkodawcami nie są. Dla większości nie ma to znaczenia, bo nie widzą różnicy pomiędzy tymi dwoma rodzajami przedsięwzięć pożyczkowych. Nie sprzyja także temu powszechna retoryka określająca nowe marki pożyczek jako nowe pożyczki. Czy trudno zatem wyobrazić sobie sytuację, gdy pod zaufaną marką pożyczek udzielać będzie niezbyt zaufana firma? A przecież to z tą ostatnią ma tak naprawdę do czynienia klient. Taka zmiana miała właśnie miejsce w przypadku Home Kredyt, przy czym dotychczasowy i nowy pożyczkodawca też są certyfikowani, jednak strona – marka posługuje się swoim odrębnym certyfikatem. Czy ktoś zabezpieczył klientów przed takim czarnym scenariuszem?
Jak to w końcu jest z tymi wyróżnieniami?
Jak widać posiadanie certyfikatów to zazwyczaj wyraz pokazania, że firma dąży do utrzymania jakiegoś poziomu. Nie oznacza jednak, że tylko firma posiadająca certyfikat jest jego godna. Na pewno duża ilość firm jest klientem wystawców certyfikatów ze względów marketingowych gdyż godło, certyfikat czy inne odznaczenie przyciąga wzrok klienta, podnosi prestiż firmy. Dla klienta nie może to być znaczący wyznacznik wartości firmy, chociażby dlatego, że już zdarzają się przypadki firm, które przyznawały sobie wyróżnienia bez wiedzy organizatorów tych wyróżnień. Prestiżowi wyróżnień szkodzi również częsty brak jasnych deklaracji metod wyłaniania laureatów.
Jeśli kogoś z Was głębiej zainteresował temat wartości certyfikatów polecam lekturę artykułów np. o kupowaniu prestiżu w portalu natemat.pl czy oszustwach związanych z certyfikatami w newsweek.pl
Wszystkie opisane oferty omówione są szczegółowo na stronie organizatora oraz wykazane w naszej stale aktualizowanej Bazie Pożyczek